Dlaczego warto pobyć w niewiedzeniu

In Psychologia i rozwój by Agnieszka Siołek-CichockaLeave a Comment

Zdarza się, że usilnie próby znalezienia odpowiedzi i rozwiązania jakiegoś problemu – już, teraz, natychmiast – same z siebie blokują znalezienie odpowiedzi i mogą przysparzać dodatkowych frustracji i napięcia – stworzyć blokadę.

Dlatego, gdy szukamy sposobów na rozwiązanie jakiegoś problemu, warto mieć na uwadze, że istotne jest samo postawienie pytania. Pozwolenie sobie na bycie w obszarze niewiedzenia. W znaku zapytania.

Bycie w niewiedzy też jest krokiem i ruchem. Pomimo poczucia, że utknęliśmy w martwym punkcie, „nie wiem” jest ważnym elementem procesu, ważnym elementem uruchamiania przepływu. Jest częścią cyklicznego rytmu naszego ciała i psychiki.

To przestrzeń dla nowego, przestrzeń kreatywności. I w tym znaczeniu „nie wiem”, które może być rozumiane jako bezruch, jest ważną, a nawet niezbędną częścią ruchu życia. Potrzebujemy się zatrzymać, aby ruszać z miejsca.

Bycie w obszarze „nie wiem” jest domeną prawej półkuli mózgu, tej części, która wiąże się z emocjami, czuciem i nieświadomością. Jest mniej racjonalna i potrzebuje chociaż odrobiny odpuszczenia nadzoru i kontroli, mniej ram i struktur, aby pojawił się nowy wgląd – rozwiązanie.

Czy mieliście kiedyś tak, że jakieś rozwiązanie, olśnienie, rozjaśnienie sytuacji przyszło do Was, gdy o tym nie myśleliście, gdy byliście zajęci czymś innym, gdy odpuściliście zastanawianie się nad daną sprawą? To właśnie w takich momentach, w przestrzeni (od)puszczenia i pomiędzy, wyłaniają się wglądy i odpowiedzi.

Gdy doświadczymy takiego procesu, staje się on jednym z czynników, które odbudowują poczucie bezpieczeństwa – zaufania do siebie – do wewnętrznego przewodnictwa i intuicji. Ten proces jest nierozłącznie związany z powracaniem do swojego ciała, do zmysłów. Z ponownym zaufaniem ciału/sobie i tego, co ono nam komunikuje.

PODZIEL SIĘ ZE ŚWIATEM

AUTOR

Agnieszka Siołek-Cichocka

Facebook

Prowadzę psychoterapię i pomoc psychologiczną w ujęciu Gestalt. Jestem terapeutą w trakcie szkolenia w Wielkopolskiej Szkole Psychoterapii Gestalt. Prywatnie i zawodowo inspiruję się nurtem psychoterapii Gestalt i filozofią zen, psychologią głębi oraz przyrodą i procesami, jakie w niej zachodzą. Fascynuje i pasjonuje mnie ucieleśniona ścieżka – poznawanie i odkrywanie siebie w kontakcie z ciałem, w tym poprzez symbolikę ciała, taniec i ruch. W pracy i w życiu osobistym bliska mi jest metafora i symbol przepływu. To znaczy, że patrzę na życie i rozwój człowieka, jak na nieustanny proces – bycie w ruchu zmian, w którym ważne miejsce zajmuje cykliczność.